Temat na forum: Mam już dość oszczędzania. Ile można?

reklamuj się na portalu dswrachunkowosc.pl skontaktuj się z redakcją skrócona mapa portalu

Strona główna Aktualności rynkowe Inwestycje Firma i biznes Przegląd produktów finansowych Zarządzanie finansami
Włosi przenieśli swoją fabrykę do Polski. "Firem" ucieka przed kryzysem gospodarczym na południu Europy → Norwegia nie chce przystąpić do UE →

	Temat na forum: Mam już dość oszczędzania. Ile można? Najważniejsze dyskusje, Temat z dnia: 11-08-2013 \| założył: Drober « Polacy wycofują oszczędności z lokat Polski rynek nieruchomości nienasycony » Pytanie czytelnika: Mam już po dziurki w nosie materiałów, które mają zachęcać mnie do oszczędzania. Połowę młodego życia odmawiałem sobie w zasadzie wszystkiego. Tanie, robione w domu obiady, kiepskie ciuchy, słaby sprzęt elektroniczny, małe m2 i podróże komunikacją miejską mnie po po prostu przerosły. Ile lat można odmawiać sobie jakichkolwiek oszczędności? Ile czasu można bawić się (bo zarabianiem tego bym nie nazwał) w odkładanie pieniędzy na lokatach bankowych i walczenie o 0,5 pkt. proc.? Powiem wam szczerze, że jestem totalnie wypalony jeśli chodzi o proces oszczędzania, a jak widzę na polskich blogach kolejny temat, jak to "trzeba oszczędzać w kryzysie" to mi ręce opadają poniżej wysokości kolan. Skończyłem z oszczędzaniem, może w końcu przyszedł czas kiedy będę mógł wyjść do ludzi, zjeść sobie komfortowo pizzę, albo obiad na mieście. Przez kilka dobrych lat rezygnowałem ze wszystkiego na rzecz lepszego życia w przyszłości. Może przyszedł czas, żeby z kimś założyć rodzinę, a nie czytać te posty napalonych na amerykańskich rentierów "czarodziejów". System reklamy Test , Na pytanie użytkownika odpowiedzieli: (komentarze: 4): W tej chwili dodawanie nowych komentarzy zostało wyłączone. , Profil: Marczak T. (aktywność: 2) Nie widzę powodu, dla którego warto skakać ze skrajności w skrajność i teraz na złość samemu sobie wydawać wszystkie oszczędności, aby móc wynagrodzić sobie kiepskie życie w latach poprzednich. Oszczędzanie to racjonalne gospodarowanie finansami, badanie ich przepływu, a nie odmawianie sobie łyżki zupy od ust. Chyba źle to zrozumiałeś. Profil: Brateuss. (aktywność: 5) Podobnie jak Marczak T. uważam, że niewłaściwie podszedłeś do samego procesu oszczędzania. Warto uczyć się zarządzania pieniędzmi, ich dzielenia i kierowania w różne strony, a przy tym ograniczania wydatków w tych kwestiach, które nie mają racjonalnego wytłumaczenia. Tak ja to rozumiem. Profil: Alibaba (aktywność: 1) Nie wiem, do kogo skierowane są te wszystkie nerwy przytoczone przez komentującego w tym temacie. W końcu nikt przecież nie zmuszał do ślepego podążania za komentarzami polskich bloggerów, prawda? Trzeba mieć do tego wszystkiego głowę na karku i weryfikować informacje zebrane z sieci/książek/e-book'ów. Profil: Brutusek (aktywność: 8) Kiepsko czytało się ten wpis użytkownika @Drober, bo jest jakiś taki pełen nienawiści do bloggerów, którzy piszą o oszczędzaniu. Prawda jest taka, że każdy ma swój rozum i głowę na karku - każdy też powinien decydować o swoim życiu i tym w jaki sposób zarządza finansami. Nie rozumiem tego pełnego frustracji tematu.	Firmy usługowe nie radzą sobie w kryzysie → Centra wyludniają się → Polski system edukacji nieskuteczny →